Sierżant Szliaczin (ros. Сержант Шлячин, uk. Сержант Шлячин) jest martwą postacią pojawiającą się w S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci.
Przeszłość[]
Sierżant Szliaczin był członkiem załogi "Ogończa 1" podczas operacji "Tor Wodny". Helikopter rozbił się na lądowisku otoczonym polem minowym. Początkowo przeżył katastrofę, niestety nikt nie wiedział, że pole jest zaminowane, w wyniku czego Szliaczin przypadkowo nadepnął na minę i został wysadzony w powietrze. Jego ciało leży na środku pola minowego niedaleko Ogończy 1.
Charakterystyka[]
Ta postać nie ma żadnej roli w fabule pomimo tego, że od czasu do czasu jest wspominany przez innych Stalkerów, gdy zostaną zapytani, czy w okolicy widzieli żołnierzy. Czasami opowiedzą na temat Ogończy 1 i powiedzą, że jeden z żołnierzy wysadził się.
Ciekawostki[]
- O Szliaczinie wspomina Pułkownik Kowalski.
- Interesujące jest to, że sierżant przeszedł znaczną odległość bez wdepnięcia w najbliższą minę i tylko on zginął. Prawdopodobnie Wojskowi posiadali wykrywacze min, dzięki którym udało im się przejść przez pole bez szwanku.
- Pomimo tego, że Szliaczin został wysadzony w powietrze przez minę, jego ciało jest nienaruszone, a wszystkie kończyny są na miejscu, chociaż logicznie powinien stracić nogę. Prawdopodobnie programiści nie chcieli tworzyć oddzielnego modelu dla tej postaci.
- To jedyny Wojskowy z grupy "Ogończa 1", który nie dotarł do Prypeci.